czwartek, 25 czerwca 2015

Edwardiańska miętówka - kilka słów o mojej sukni na piknik w Pszczynie/ My edwardian mint dress

Projektowanie i szycie sukni na piknik w Pszczynie sprawiło mi ogromny kłopot. Nie, nie dlatego, że moda tej epoki nie wzbudzała mojego uznania i zainteresowania :) Wręcz przeciwnie! Uwielbiam ją i miałam poważne problemy z dokonaniem wyboru. Szukając inspiracji dość fanatycznie przeglądałam pinterest.com i przypinałam portrety, zdjęcia, ryciny z lat 1900-1910. Kiedy moja tablica tematyczna przekroczyła tysiąc pinów zrobiła się ciut... nieczytelna :P Zdecydowałam się na coś z 1908 r. i zaczęłam zapisywać inspiracje na dysku w folderze, ale szybko te najnajnajpiękniejsze przekroczyły setkę. Ostatecznie dopiero tablica na Trello pomogła mi ograniczyć inspiracje :)
Due to my indeciveness it was very difficult to make a dress for 1900s event. I love that era so picking one dress out of so many beautiful things was almost impossible. I finally settled on something form 1908 since I liked the silhouette so much but still, my pinterest board reached 1000 pins :P Even after I cut it down to almost 100 pictures on my hard drive I wasn't very close to solving my little decision-making problem.

fot. Saasankowe Fotki
Od początku wiedziałam, że nie zdecyduję się na wierną kopię jednego modelu ale raczej postawię na misz-masz tego, co podobało mi się w oryginałach, zdjęciach lub rycinach.
Ostatecznie zdecydowałam się wzorować na rycinie poniżej jeśli chodzi o kształt sylwetki, a w szczególności spódnicy:
 In the end, I chose not to recreate an extant garmet instead opting to mix some elements I had seen on various fashion prints, photos or surviving pieces. 
For the general silhouette of the dress that was my inspirition:
 
 I na bluzce w lewym górnym rogu z rękawami tej po prawej :)
The bodice is based on the top left blouse with sleeves borrowed from the one on the right.
 No i kapelusz.
And the hat, of course :)

piątek, 5 czerwca 2015

III Piknik Krynoliny w Pszczynie - Belle Epoque i Daisy


Nie mogłyśmy organizować co roku pikniku w Pszczynie i nigdy nie odnieść się do postaci księżnej Daisy von Pless (albo Marii Teresy Olivii). To po prostu były niemożliwe! Mniej więcej w tym samym okresie w Pszczynie odbywają się Daisy Days, które rok temu spowodowały wysyp pytań - czy pani jest przebrana za Daisy? Decyzja o tegorocznym datowaniu przyszła do nas właściwie sama.

Avoiding Daisy von Pless' theme in Pszczyna was impossible. Although initially we planned to have bustle era picnic this year we caved in and made it Edwardian instead. Last year people in the park kept asking us "Are you dressed like Daisy?" so...

fot. Zofia Woszczyna
Liczba uczestników przekroczyła nasze najśmielsze oczekiwania. Jeśli chcecie to możecie przypomnieć sobie ten post i policzyć ile nas było rok temu. Zakładając, że utrzymamy tendencję wzrostową, to... z lekką trwogą myślę o organizacji pikniku za rok :) Co więcej - 90% uczestników było fantastycznie obszytych. Przyznam się, nie spodziewałam się tego! Szczególnie, jeśli weźmie się pod uwagę jak łato stworzyć stylizacje z tej epoki.
We knew that Edwardian era was quite popular and easy to make but no one predicted that it would gather 50 people from all around the country. Comparing it to last year when there were only eleven girls... I must say, I'm a little bit afraid thinking about next picnic :)

fot. Patryk Bochenek
Towarzystwo jak zwykle było pierwszorzędne. I z całej chyba Polski! Była ekipa za Warszawy, z Wielkopolski i oczywiście z południa kraju.
But, after all I'm so glad that all these people arrived! I had so much fun and met so many great costumers!

Pogoda prawie że dopisała - właściwie wybrałyśmy całkiem ładny dzień. Przeważnie było słonecznie, z niewielką przerwą na ucieczkę przed burzą do pobliskiej kawiarni (jakieś atrakcje muszą być). Punkt 17:00 z zaskoczenia lunął na nas deszcz i dosłownie zmył piknik :D Wszyscy rzucili się ratować jedzenie rozłożone na kocach i uciekać pod pobliskie drzewa. No cóż, zbyt pięknie nie mogło przecież być. Ale było prawie idealnie - zresztą, warto samemu zobaczyć:
The weather of course wasn't entirely on our side. Around 2 p.m. we had to flee because of the upcoming storm. Fortunately, there wasn't much rain that time so we were able to return to the park. But at the end of the picnic it suddenly started to rain and we all soon were drenched and our dressess covered in mud.

Nevertheless, I decided to ignore those minor obstacles and I still think about that event as succesfull :)